Pages

piątek, 5 kwietnia 2013

powroty.

Powroty są trudne. Ale ile radości z nich wynika. Czysta, nieskazitelna radość. Szczęście samo w sobie. Ja i tak przyglądam się Tobie.
Dużo się pomieszało. Jeszcze więcej nie rozumiem. Trzymam się brzytwy tonąc. Zatapia się świat. A ja na dnie z kubkiem kawy. Nie ma słońca. Nie ma niczego. Uśmiecham się do Ciebie. Z zamglonymi oczami i tlącym się uśmiechem na ustach. Z ognikami w oczach. Skulona pod kocem patrzę na topniejący świat.