Pages

czwartek, 30 czerwca 2011

Strach ma wielkie oczy.

Boje się. Tak bardzo się boję. Ale myślę, że damy radę. Spontaniczna decyzja, lecz mimo wszystko głęboko przemyślana. Strach i tak jest. A co jeśli coś pójdzie nie tak? Jeśli nie dam rady? Stracę cierpliwość? Muszę spróbować. Uwierzyć. On mi pomoże. Mam nadzieję.
Chcę pomóc.

wtorek, 28 czerwca 2011

Wypalony ślad od iskierki, podrapane nogi od zboża, buty szare,które kiedyś były czarne. Lecz mimo wszystko było pięknie.
Namiot. Który był chiński i trudno było go rozłożyć, a gdy stanął prezentował się pięknie.
Gwiazdy. Nigdy nie umiem znaleźć małego ani dużego wozu. Może ktoś kiedyś mi pokaże.
Muzyka. Bez sprzeczek o głośniki każdy dostał to o chciał.
Ludzie nie zawiedli. To najważniejsze.

niedziela, 19 czerwca 2011

Umiem wszystko zepsuć. Nie lubię siebie samej za to. Nie radzę sobie. z niczym. A byłam pewna, że jestem w stanie zrobić wszystko. Brak odzewu ze strony czynnej. Bierna się nie wtrąca.

Czy zachowania wynikającego z charakteru po części nie dziedziczy się w genach rodziców? A oni się dziwią, że jestem taka, a nie inna. Że robię coś tak, a nie inaczej.


Tak, czasami mam wrażenie, że utrzymywanie stosunków z ludźmi
kosztuje mnie zbyt wiele wysiłku"
— Anais Nin, "Dziennik"

czwartek, 16 czerwca 2011


Istnieją dwie możliwości. Albo ja się zmieniłam i zaczęłam zauważać niedociągnięcia oraz usterki w niej, zaczęło irytować i denerwować mnie jej zachowanie albo ona się zmieniła i wszyscy to zauważamy i wszystkich to denerwuje. Która opcja bardziej możliwa? Czy wszystko wróci do tego tak jak było kiedyś? Zuchwalstwo. Pycha. Przypodobanie się innym. Naśladowanie. A przecież w życiu chodzi o to by być sobą. Mieć własne upodobania, hobby, ulubione potrawy czy kolory..
Wytrzymuję to, ale do czasu. Mogę się powstrzymywać, dusić w sobie, liczyć do dziesięciu, ale to nie zawsze będzie pomagało, bo kiedyś może mnie to rozsadzić.


Żałuję, że nie powiedziałam. Definitywnie. Do widzenia. aczkolwiek gdyby wziąć po lupę sam sens znaczenia wyrażenia 'do widzenia' to kiedyś znów bym Cię zobaczyła. Widziała. A teraz myśli cisną mi się w głowie z zapytaniem co by było, gdyby..
Mam ochotę na Piotrusia Pana.

wtorek, 14 czerwca 2011

Zawsze musi się coś posypać. Nigdy nie może być tak idealnie. Że wszystkim wszystko pasuje.
Jebs. i dupa. jak domino. po kolei. zawsze coś, coś, coś, coś i nie wychodzi nic. po co to?

Za dużo biorę do siebie i na siebie. Za dużo pamiętam. Duszę w środku. Nic nie mówiąc. Bo lepiej wieczorem rozmazać tusz przy 3055 i uświadomić sobie.

Spostrzeżenie z dziś :
Za rok na Lednicy 2012 kupić koszulkę rozmiaru S! Biały kolor najlepiej.

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Niesprawiedliwość jest, była i zawsze już będzie na tym świecie. Mówi się trudno i 'żyje się dalej'. Pojęcie względne. Jutra może już nie być. Nigdy. Nie wiesz kiedy to się stanie. Ani jak. czy będzie bolało?

Brak zadania i wielkie zdziwienie. Nie zawsze trzeba mieć wszystko zrobione. Czasem fajnie jest olać sprawę i mieć wszystko gdzieś. zachęcam.

Wybucham. Jak wulkan. Gorąca lawa tryska za mnie na innych. Bo wszystkich nie da się uchronić. Ale idzie mnie zakleić. Nie robić głupstw i zachowywać się należycie do wieku i emocje będę trzymać na wodzy.
Mówię coś co boli. Co rani. Mnie również. Później żałuję. Za późno. Na próżno. Bije się sama ze sobą i jeszcze z innym.




Walczą we mnie lwy
Walczy zgraja psów.
Moje myśli dziś jak po linie chód.
~Monika Brodka - K.O.


Po co jeździć rowerem ulicą jak można szerokim chodnikiem? Wówczas nie przeszkadza się aż tak bardzo kierowcom dużych aut ciężarowych, a nawet małych osobówek. Pieszych natomiast zawsze można grzecznie przeprosić. Spostrzeżenia z wczoraj to fakt, iż na ulicy Koźmińskiej jeździ się po chodniku.