Pages

piątek, 28 października 2011

Żółty.

Sypie się. Szkoda, że to nie jest złoty pył z nieba. Lecą gromy strachu i zmęczenia. Wszystko ponad mnie. Ponad moje siły. Czasem wyglądałam na silną, ale to nie zmienia faktu, że Jestem tchórzem.
Kolorowe liście to bardzo dobry aspekt jesieni!


pusty pokój

pusty?
przecież ja w nim jestem

jestem piszę
wsłuchuję się w ciszę

na poduszce wgłębienie
po twojej głowie
wypełnia
wygładza
czas 

~ Tadeusz Różewicz

wtorek, 25 października 2011

Przed i po.

Piątek dniem, który zaczął się bardzo dobrze i bardzo dobrze też się skończył. Pod wszystkimi względami. (;
Konkurs i zajęcie I miejsca. "Błogosław Duszo Moja Pana!" ZNN. 
Mimo wszystko mnie połowinki się baaardzo podobały. Mimo, iż nie było mnie na pociągu i Kaczuchach(dzięki Marcin), jestem mega zadowolona i tak. Wytańczyłam się. Zorba, w której zgubiłam buta i belgijski, w którym nie mogliśmy się zgrać.  Jeden upadek na ziemię przez zbyt szybkie obroty Miłosza i znów spadający but. 
Dziękuję, chyba jesteś jedyną osobą z której jestem dumna z tamtego wieczoru. Nie, i koniec. Tyle na ten temat. A, że poszedł do innych to on po prostu nie był świadom co traci.
Od piątku Inter zawsze będzie mi się łączył jedynie z Cristalem.

wtorek, 18 października 2011

help!

Ludzie cholernie boją się prawdy. Lecz niestety Ja nie zawsze się zastanowię i często powiem coś co boli. Wyzbyć się nieprzemyślenia

Coraz ciężej. Łatwo powiedzieć damy radę.


"Trzeba mi nowych skrzydeł, nowych dróg potrzeba."
 ~ Juliusz Słowacki "Kordian"

czwartek, 13 października 2011

Strach ma wielkie oczy.

Co raz częściej boję się swojej wyobraźni. Za bardzo szaleje,
a ja nawet nie mogę nad nią zapanować.
Za dużo sobie wyobrażam. Boje się własnej wyobraźni?

Boje się. Jednocześnie cieszę.
 Muszę wierzyć, że się uda, bo to wiara czyni cuda.

Bo ja po prostu nie lubię, gdy nie wiem o co chodzi.

poniedziałek, 10 października 2011

Tylko.


Tyle na ten temat.

sobota, 8 października 2011

Jesień.

Wietrzy mi się w głowie. Wspaniałe zimne powietrze przenika do wnętrza. Przebijanie się słońca przez gęste chmury.
W odtwarzaczu Falling Slowly The Swell Season i jest dobrze.

środa, 5 października 2011

Proszę, nie rób tego więcej.

Śniłeś mi się. Między nami istniały zdrowe relacje. Zadzwoniłeś do mnie. Rozmawialiśmy. Spotkaliśmy się.  Śmialiśmy się z Twojego wcześniejszego zachowania. Przeprosiłeś. Doszliśmy do wniosku, że to było chore. Udawanie, że się nie znamy. Dogryzanie. W moim śnie byliśmy normalnymi znajomymi. Umieliśmy się dogadać. A w życiu? Ciążysz mi. Boli mnie. Zniknij. Nic do Ciebie nie mam i zawsze zależy mi, aby wszystko było dobrze. Ty tego nie rozumiesz.
A szkoda.
Wcześniej jeszcze śniło mi się, że spotkałam Cię w parku. Wracając ze szkoły. Zabolały Cię moje słowa. Że zachowujesz się jak dziecko i Cię nie rozumiem. Wykrzyczałam to na całe gardło. Wtedy do Ciebie dotarło. Przeprosiłeś i widziałam łzę na Twoim policzku. Poszłam sobie. Zostawiając Cie samego.
Zabawne, bo nawet nie wiesz jak mnie ranisz.
Wysiadam. Moja psychika jest w stanie znieść dużo. Ale nie za wiele.
Proszę nie rób tego więcej razy. Nie śnij mi się.
I choć tego nigdy pewnie nie przeczytasz, mi ulżyło. 

wtorek, 4 października 2011

Gdzie mój głos?

Zapalenie krtani. Dograłam się. Teraz muszę siedzieć w domu. Nawet mówić nie mogę, a co dopiero śpiewać. Odpoczywać? Ja tylko bardziej się męczę siedzeniem w domu. Może i oszalałam, ale lubię szkołę.
Ah. Czuję się dobrze. Miło, że pytasz.

Mówienie jest rzeczą głupców, milczenie - tchórzy, a słuchanie rzeczą mędrców. 
~ Carlos Ruiz Zafón - Cień wiatru 

sobota, 1 października 2011

Dziękuję, że przyszłaś. Gdybyś się nie zjawiła oszalałabym.
Sama. W tych czterech ścianach. Z myślami, zakatarzonym nosem, bolącym gardłem i kaszlem.
Z Tobą przyszli też wpierw Damon, a później Pan Darcy.
Dzięki. ;)
NieWybaczeSobieTego.