Pages

środa, 25 lipca 2012

o sobie samym.

Cześć, jestem bezwzględna. Cześć, jestem oziębła. Cześć, jestem egoistką. Cześć, jestem bezosobowa. Cześć, jestem niedobra. Cześć, nie umiem wybaczać. Cześć, możesz mieć inne zdanie. Cześć, wierzysz w to wszystko? Cześć, czy na pewno nadal chcesz mieć ze mną do czynienia w jakąkolwiek strone? 
Nie tęsknisz tak do końca za Nim samym. Tęsknisz bardziej za tym jak było. Tęsknisz za sms'ami na dobranoc, do których się przyzwyczaiłaś. Tęsknisz za tym by ktoś zapytał jak minął Ci dzień. Tęsknisz za tym, że zawsze starał się wywołać na Twojej twarzy uśmiech. Przytakujesz, prawda? To dodam jeszcze jedno - tęsknisz za tym by być komuś potrzebna, za tym by Twoja osoba zajmowała myśli kogoś, za tym by w końcu być dla kogoś ważna. skąd wiem? Kurwa, też za tym tęsknię.
___________________________________________________________
Sam: Sukinsyn udaje, że nie słyszy.
Dean: Nie zaszkodzi spróbować. Aniele Casie, Stróżu mój, weź swój tyłek i przy mnie stój.
Sam: Jesteś idiotą.
Dean: Nie trać wiary.
Sam: Co Ty nie powiesz.
Dean: No dalej, Cas ! Nie bądź ciulem.
Sam: Jak powiedziałem.. Sukinsyn nie odpowiada...(głupia mina Dean'a) 
Stoi za mną, prawda ?
~Supernatural "Third Man" [06x03]

PS Setny post! A jestem tu od 21.04.2010r. 

środa, 18 lipca 2012

wspominajka.

Dawno nie było tutaj żadnych zdjęć, więc wspominki najgorętszej 18stki roku, gdzie upał naprawdę sięgał zenitu i każdemu się udzielało.18stki, która była pełna niespodzianek. 18stki, która owocowała w czekoladowe i rozmowy. 


 Podobno na zdjęciach niektórzy wychodzą najlepiej od tyłu ;))

+ Weselny artyzm Miśka ;)) 
___________________________________________________________________________
- Potrzebne nam 4,44 na dwa carlsbergi
- Potrzebne nam 20zł na wódkę!


Crowley: Bobbybędziesz tak siedział?
Bobby(jeździ na wózku inwalidzkim): Nie, zaraz zatańczę lambadę.
Crowley: Dobry pomysł na podryw.
~"Dwie minuty po północy"[ 5x21]
-----------------------------------------------------------------------------
Dean(patrząc na Cas'a): Śpi jak aniołek.
Sam: Anioły nie potrzebują snu.
-----------------------------------------------------------------------------
Cas: Lepiej. (znów stał się aniołem)
Dean: Cas, jesteś Bogiem?
Cas: Dzięki za komplement, ale nie.
~"Łabędzi śpiew" [5x22]

niedziela, 15 lipca 2012

101 dalmatyńczyków.

Żyję obok tego wszystkiego. Czuję się atakowana z lewej i prawej strony. Nie wiem czy z słusznością. Uniki. Robię. Bo się boję. Bo nic nie wiem. Gubię.
Jadę! Pojadę! Nawet śpię. Ale nie prześpię. Po ostatniej rozmowie coraz bardziej mi się to wszystko podoba. Cieszę się. Chociaż czymś. Chociaż na coś. Chociaż z kimś. Milczę, gdy nie mam nic do powiedzenia.
Oglądanie uronionych filmów na 5 z +. Lecz odbiegając troszeczkę.
Ah no i Supernatural. Obowiązkowo. Chyba staje się to rytuałem.

Sam: Znalazłeś coś?
Dean: Tak, wielką figę z makiem. A Ty?
Sam: Też nic.
---------------------------------------------------------------------------
Nie przes­ta­je się być żołnie­rzem z po­wodu ran po­niesionych w bitwie.
~ Supernatural "Ciekawy przypadek Deana Winchestera" [05x07]
---------------------------------------------------------------------------
Sam: Chuck,jeśli chcesz wydać kolejne książki, nie mamy nic przeciwko.
Chuck: Serio?
Sam: Nie. Mamy broń i potrafimy cię znaleźć w razie czego.
~ Supernatural "Prawdziwi pogromcy duchów"[05x09]

wtorek, 3 lipca 2012

38 i 8.

"Wystarczy tylko pokrzepiające słowo i od razu jest efekt ;)". Masz całkowitą racje. Bardzo dziękuję, Damianie. Znam Cię chyba dość krótko, ale jesteś dla mnie kimś ważnym. Nigdy Ci tego nie powiem pewnie, ale dziękuję za to, że jesteś. Mimo, iż raz na jakiś czas i tylko w sms, czuję jak wielki ślad po sobie zostawiasz. Masz świetne wyczucie czasu. Jesteś, gdy potrzebuję. Nie wytykasz co zrobiłam źle, lecz podajesz dłoń i dajesz nadzieję na lepsze jutro. Thank you very much, that you are. Chcę postawić wiele domów na raz.
Pokonam 38 i 8, żar w gardle, młot w głowie i wszystko co mam w nosie.

Dean: Gdzie byłeś?
Cas: W Jerozolimie.
Dean: oh i jak było?
Cas: Gorąco i sucho.

Dean: Bo kiedy ludzie czegoś chcą -  kłamią.
Cas: Po co?
Dean: Bo tak zostaje się prezydentem.

Cas: Zamierzam znaleźć Boga.
Dean: Poszukaj w Nowym Meksyku, słyszałem, że chodzi tam na tortillę.
Cas: Nie, Bóg nie lubi fast foodów.
~Supernatural "Możesz być kim chcesz" [5x03]