Pages

niedziela, 29 stycznia 2012

coraz bliżej, ale nie święta.

Boję się, boję się, boję się.
Jestem ostatnio okropna, wiem, przepraszam. Nie musisz mnie rozumieć, bo sama tego nie potrafię. Wiem, że będzie dobrze. Ale to nic nie zmienia bo zjada mnie od środka. Już teraz. A co będzie później? Zniknę na ten czas.
"Popatrz jak wszystko szybko się zmienia, coś jest a później tego nie ma
człowiek jest tylko sumą oddechów, wiec nie mów mi że jest jakiś sposób
chciałbym coś wiedzieć teraz na pewno, to moja udręka, to jej sedno
wiem tylko że wszystko się zmienia, coś jest a później tego nie ma
to nie ściema, każda historia ma swój dylemat, ma swój początek i koniec jak poemat
nowy temat kreci i nęci a później umiera, nic nie trwa wiecznie
niebezpiecznie jest wierzyć w to że coś trwa wiecznie
dobre momenty jak fotografie zbieram w swej głowie jak w starej szafie."


PS. Jestem pojebana, wiem.

piątek, 20 stycznia 2012

pikolo.

Osobiście bardziej wolę ściągać niż zakładać soczewki.
Osobiście bardziej wolę wstawanie o 12 w południe, a nie o 6:30rano.
Osobiście bardziej wolę, gdy ludzie się do mnie uśmiechają.
Osobiście bardziej wolę, gdy wszystko jest jasne.
Osobiście bardziej wolę, gdy się nie złościsz.
Osobiście bardziej wolę, gdy nie muszę nikogo ranić.
Osobiście bardziej wolę, gdy wszyscy są zadowoleni.
Mimo iż nic nie mówię, to widzę i boli. [małe wtrącenie: pozdro dla 'Tu mnie boli'] Lubię porywać twoją kurtkę. I traktować ją jak zakładnika też.
Ciężki weekend z Lalką. Od niedzieli.
"Teraz jestem duży i wiem, 
że w życiu piękne są tylko chwile,
dlatego czasem warto żyć.."

poniedziałek, 16 stycznia 2012

selbststandig.

Jeśli moja nauka na niemiecki zawsze wyglądała tak jak teraz, to nie dziwię się, że muszę teraz poprawiać słówka.
Przepraszam za siebie. Czasem sama nie wiem co robię.(czasem=bardzo często) Najgorsze są poniedziałki. Dzisiejszy był okropny. Wyjść z domu o 7:30 a wrócić o 18:30 to nie jest fajne. Chyba nie mam nic do powiedzenia. Nie wiem co myśleć. Czuć.
Geduld haben.

"Powiedzieć coś bym chciał, mam pustkę w głowie
Zgubiłem znowu się
I nie chce mi się nic, jestem już zmęczony
To nie był dobry dzień.."

środa, 11 stycznia 2012

bry.

Zimno. Wiecznie Wietrznie. Brak chęci i czasu. Jeden dzień dobry w tygodniu.
Od jutra chyba nowa. Zobaczymy.


"Nie poddaj się, bierz życie jakim jest
I pomyśl, że na drugie nie masz szans
Po co ten stres, myślisz, że nie masz nic
Każdy ma - nawet Ty
Czasem trzeba to po prostu znaleźć(...)
Spróbuj wziąć z tego coś
To przecież Twoje życie jest
Popełniaj błędy i naprawiaj je
Gdy dotkniesz dna odbijaj się
Wykorzystaj czas, drugiego już nie będziesz miał

Odetchnij więc, zastanów się
Znajdź jego sens, bierz życie takim jakie jest
I ciągle szarp, i zmieniaj je
Przed siebie idź, bierz życie takim jakie jest
I zmieniaj je, i ciągle walcz, przed siebie idź"
~Myslovitz - Acidland 



Bo ktoś mi przypomniał tamten dzień/noc. ;) I miło powspominać dobre, ciepłe czasy.

czwartek, 5 stycznia 2012

Piąty nie czwarty.

Zapominam o tym co było. Chciałabym. Nowy rok, a ja już nie mam siły. Oczy podkrążone, a gdy mogę spać, nie mogę zasnąć. Gdy nie mogę już spać, zasypiam. Przetrwam, prawda?
Oczywiście, że jestem. Oczywiście, że pomogę. Oczywiście, że przepuszczę.
"- Dlaczego przepuściłaś tą staruszkę?
- Bo nikt inny by się nie zatrzymał.
- Jesteś stanowczo za dobra. I to kobieta do kobiety. Ty tak zawsze?
- Niestety."
Będzie pan miał ze mną trudno, panie Nagler. Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Ale przynajmnie jest wesoło.
 Źle się dzieje w państwie Duńskim.
Czekolady imieninowe trzeba rozdać. Miło słuchać tych wszystkich życzeń powtarzanych x razy. Mam nadzieję, że się spełnią. Bo inaczej stracę całkowicie siły. I zdrowie na to wszystko.