Wcześnie się budzę. O ironio! Czasem trzeba planować z wyprzedzeniem, czasem nawet działać. Rób to, panno Angie. Kolejnym razem możesz nie zdążyć. Nie wiesz nawet czy teraz Ci się uda. Moc w tych, którzy są po twojej stronie. Nie podcinają skrzydeł. Nie ma zbyt dużo czasu, a tyle jeszcze do zrobienia.
PS Czy to już wakacje? Chyba tego nie czuję, lecz napawanie się myślą, iż nie będę musiała wstawiać o godzinie 7 w poniedziałek jest şaşırtıcı.
Zabawny początek. Koniec? jeszcze bardziej. Przeczuwałam. Przeżyłam. Podobało mi się. Druga zaskakująca, ale bardzo, bardzo miła. Rozmowa bez granic. Było mi tego trzeba. Nowe światło w ciemnościach. Damy radę.
To może gaz.
Otrujmy się gazem. Niech nas połączy kuchenka gazowa.
Tę książkę dedykuję Tym, których pamięć została zraniona, Tym, którzy nie mogę wybaczyć, Tyn, którzy cierpią, wołając o nadzieję.
~ Tim Guenard - Silniejszy od nienawiści
"Szczęśliwość łez czyni z nas maluczkich, wzrusza nasze serce, pozbawiając je wszystkiego, co w nim twarde i zamknięte - mawiał. - Dobry Bóg kocha ciszę, jaką zachowujemy wobec innych ludzi, ale pragnie także, abyśmy, jak ci najmniejsi, wypłakali się w jego objęciach"
Są też osoby bardzo „jak należy”. Stykając się z nimi, pytamy: „Wszystko w porządku?” One odpowiadają: „W porządku”. Nie mogą powiedzieć nic więcej, ponieważ są więźniami samych siebie i społecznego jarzma. Nie mogą wypowiedzieć cierpienia, które je dusi i łamie. A my przechodzimy, nie zauważamy ich spojrzeń – świateł alarmowych, nie słyszymy ciszy ich krzyku, nie dostrzegamy nawet, że na barometrze ich serca wskazówka zatrzymała się na kreseczce „burza”.
Długo nie wytrzymałam. Pojawiłam się znów. Wystarczy, że ja rozumiem. Kiedyś powspominam. Po to piszę. Będę się cieszyła wspaniałymi minionymi chwilami.
Za mną Bajeczny ślub i bajeczna 18stka. Dwa wspaniałe dni, dwie świetne imprezy. Czego chcieć więcej? Kolejny weekend, kolejne dwie imprezy.