Pages

wtorek, 25 października 2011

Przed i po.

Piątek dniem, który zaczął się bardzo dobrze i bardzo dobrze też się skończył. Pod wszystkimi względami. (;
Konkurs i zajęcie I miejsca. "Błogosław Duszo Moja Pana!" ZNN. 
Mimo wszystko mnie połowinki się baaardzo podobały. Mimo, iż nie było mnie na pociągu i Kaczuchach(dzięki Marcin), jestem mega zadowolona i tak. Wytańczyłam się. Zorba, w której zgubiłam buta i belgijski, w którym nie mogliśmy się zgrać.  Jeden upadek na ziemię przez zbyt szybkie obroty Miłosza i znów spadający but. 
Dziękuję, chyba jesteś jedyną osobą z której jestem dumna z tamtego wieczoru. Nie, i koniec. Tyle na ten temat. A, że poszedł do innych to on po prostu nie był świadom co traci.
Od piątku Inter zawsze będzie mi się łączył jedynie z Cristalem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz