Pages

piątek, 8 czerwca 2012

bomba. Nie bomba.

Długo nie wytrzymałam. Pojawiłam się znów. Wystarczy, że ja rozumiem. Kiedyś powspominam. Po to piszę. Będę się cieszyła wspaniałymi minionymi chwilami.
Za mną Bajeczny ślub i bajeczna 18stka. Dwa wspaniałe dni, dwie świetne imprezy. Czego chcieć więcej? Kolejny weekend, kolejne dwie imprezy.

1 komentarz:

  1. Moje miejsce szczęścia na Ziemii. Ostatnio obserwowałam je do góry nogami. Musimy koniecznie pojechać tam znowu ;)

    OdpowiedzUsuń