Pages

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Niesprawiedliwość jest, była i zawsze już będzie na tym świecie. Mówi się trudno i 'żyje się dalej'. Pojęcie względne. Jutra może już nie być. Nigdy. Nie wiesz kiedy to się stanie. Ani jak. czy będzie bolało?

Brak zadania i wielkie zdziwienie. Nie zawsze trzeba mieć wszystko zrobione. Czasem fajnie jest olać sprawę i mieć wszystko gdzieś. zachęcam.

Wybucham. Jak wulkan. Gorąca lawa tryska za mnie na innych. Bo wszystkich nie da się uchronić. Ale idzie mnie zakleić. Nie robić głupstw i zachowywać się należycie do wieku i emocje będę trzymać na wodzy.
Mówię coś co boli. Co rani. Mnie również. Później żałuję. Za późno. Na próżno. Bije się sama ze sobą i jeszcze z innym.




Walczą we mnie lwy
Walczy zgraja psów.
Moje myśli dziś jak po linie chód.
~Monika Brodka - K.O.


Po co jeździć rowerem ulicą jak można szerokim chodnikiem? Wówczas nie przeszkadza się aż tak bardzo kierowcom dużych aut ciężarowych, a nawet małych osobówek. Pieszych natomiast zawsze można grzecznie przeprosić. Spostrzeżenia z wczoraj to fakt, iż na ulicy Koźmińskiej jeździ się po chodniku.

1 komentarz: