Pages

poniedziałek, 18 lipca 2011

morze.

Dzień przerwy pomiędzy wyjazdami to jednak bardzo mało czasu. Pożegnanie z powitaniem. A raczej powitanie z pożegnaniem.
Nad morzem fale za to były duże i słońce grzało. Momentami aż za mocno i efekty są niezbyt miłe dla oka. z czasem pewnie przestanę być porównywana z murzynką i znów stanę się Angie.
Harry Potter i Książę Półkrwi cz. II w 3D zgniótł mnie. Sentyment do czarodzieja na zawsze we mnie pozostanie. Mogę wracać do niego w książkach i filmach. I dobrze mi z tym.
Jak to mówią: wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
No i nadal uważam, że ćmy są głupie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz