Zgubiłam pierścionek z serduszkiem. Czuję się teraz niepełna. Myślałam, że jest na zlewie. Nie ma. Na lodówce? I nie ma. Na półce? Nie ma. W szkatułce? Nie ma. On chyba nie wie, że ja Angie, tęsknię.
Edit:
Usłyszał moje nawoływania. Wrócił. Cały i zdrów. Schowany na dnie torby od Hermiony. Mogłam w sumie użyć zaklęcia przywołującego. Pomyślałam za późno. Ale nie ważne. Bo znów mam go przy sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz